Bezsenność, nadmierna senność, koszmary, wybudzanie się czy ciągłe zmęczenie to tylko niektóre z zaburzeń snu, z którymi boryka się coraz większa część społeczeństwa. Choć nasza wiedza na ten temat jest coraz szersza, to liczba osób z zaburzeniami wciąż drastycznie rośnie. Co zrobić, jeśli standardowe sposoby na walkę z nimi nie pomagają?
Kołdra obciążeniowa
Kołdry obciążeniowe, inaczej „sensoryczne” to nic innego jak klasyczne wersje okryć znanych z naszych sypialni, jednak z zupełnie innym wypełnieniem. Nie znajdziemy tam pierza czy piór, które – choć są wygodne – często działają mocno alergicznie i podrażniająco. Dobrej jakości kołdry obciążeniowe posiadają wkład złożony ze szklanych mikrokuleczek, niewyczuwalnych przez normalny dotyk, jednak istotnych z punktu widzenia naszych wewnętrznych receptorów. Takie kuleczki są cięższe, niż inne materiały, a więc powodują niewielki ucisk podczas snu. Kiedy nasz mózg dostaje informacje od wewnętrznych receptorów, że nasze ciało jest otulone (a więc bezpieczne), zaczyna inaczej regulować system nerwowy. Napięcie się obniża, stres znika (kortyzol nie wydziela się), a my mamy szansę na spokojny i co ważne – głęboki sen.
Deska do prasowania
Prasowanie to jeden z najdziwniejszych sposobów na walkę z zaburzeniami snu, o jakim pisaliśmy. Jak się jednak okazuje, ma on swoje mocne umocowanie psychologiczne i jest skuteczniejsze, niż mogłoby się wydawać. Nietypowy sposób wymyśliła Federica Cagnoni, która może pochwalić się 85-procentową skutecznością badań, jakie stosuje w Ośrodku Terapii Strategicznej w Toskanii. Terapeutka zaleca swoim pacjentom, aby skorzystali z „techniki męczarni”. Przed położeniem się spać, należy przygotować deskę do prasowania. Kiedy się obudzą, muszą koniecznie prasować aż do wyczerpania sił. Prasowanie można zamienić na porządkowanie szafy, książek lub dowolne zajęcie, którego zwyczajnie nie lubimy. Nic dziwnego, że po kilku pracowitych nocach organizm woli szybko zasnąć niż znów zabierać się za porządki.
Liczenie 4-7-8
Wśród terapeutów popularna jest także metoda 4-7-8, która polega na odpowiedniej regulacji oddechu. Na czym to polega? Po pierwsze – wdychasz powietrze przez 4 sekundy, następnie wstrzymujesz oddech na 7 sekund, a na koniec wydychasz przez 8. Taki rozkład czasu pozwala odpowiednio dotlenić organizm, dlatego należy pilnować każdej sekundy. Całą serię należy powtórzyć cztery razy. Uwaga, ważne jest również, aby mieć zamknięte oczy, a czubkiem języka dotykać podniebienia. Taki zabieg pozwoli nam się skoncentrować na wykonywanym zadaniu. – Metoda ta pozwala uspokoić ciało i umysł, zrelaksować się oraz – co najważniejsze – szybko poczuć sennym – mówi jej twórca dr Andrew Weil.
Akupunktura
Co prawda nie jest to zabieg, który można wykonać samodzielnie w domu, jednak jego skuteczność zachęca do wybrania się do wykwalifikowanego specjalisty. Akupunktura, czyli nakłuwanie odpowiednich punktów na ciele, ma pomagać na ostrą i przewlekłą bezsenność. Jednym z takich punktów jest zewnętrzna strona ucha – wbijanie igieł w to miejsce ma działanie rozluźniające i oczyszczające, a medycyna chińska głosi wprost – ten fragment ciała odpowiedzialny jest za kłopoty ze snem. Podobny efekt może przynieść również refleksologia, polegająca na uciskaniu tych samych punktów na ciele, w które w przypadku akupunktury wbija się igły.
Biały szum
Z technicznego punktu widzenia biały szum to rodzaj dźwięku akustycznego o całkowicie płaskim widmie – dźwięk o wysokiej częstotliwości, na pozór nieprzyjemny, który jednak skutecznie, poprzez swoją jednostajność, zagłusza pozostałe „pojedyncze” dźwięki. Potocznie białym szumem nazywa się również np. miarowe padanie deszczu lub „trzaskanie” palącego ogniska. Jak się okazuje, właśnie takie dźwięki stosowane są w leczeniu bezsenności i halucynacji, także u dorosłych. Biały szum zmniejsza dolegliwości związane z migreną, na ich pozytywny wpływ zwracają również uwagę osoby, które skarżą się na tzw. „dzwonienie w uszach”. Słuchanie dźwięków suszarki lub wentylatora poleca się również osobom nadpobudliwym lub mającym trudności z koncentracją, np. w głośnym środowisku pracy lub na tzw. open space’ach. Biały szum wycisza i pozwala się „odciąć” od pozostałych dźwięków otoczenia.
