Problemy nie pozwalają mi spać!

Problemy nie pozwalają mi spać!

Problemy nie pozwalają mi spać

Każdy z nas miewa w życiu cięższe momenty, kiedy problemy nie przestają się pojawiać, a czasem zaczynają się nawarstwiać. Duży ładunek stresu oraz adrenaliny w naszym organizmie z pewnością nie pomagają nam normalnie funkcjonować i czerpać energii z odpoczynku, a wówczas scenariusz jest zawsze podobny. Myślenie o kłopotach nie pozwala spać, a permanentne zmęczenie prowadzi do kolejnych problemów – bezsenność, koszmary, częste wybudzanie, płytki sen, rozdrażnienie, frustracja, bóle brzucha i głowy to tylko nieliczne skutki życia w takim układzie. Jak możemy sobie pomóc?

Musisz wiedzieć, że powodzenie twojego snu oraz jego efektywność będą w głównej mierze zależeć od czynności, które wykonasz jeszcze przed wejściem do sypialni, dlatego pokażemy Ci proste triki, dzięki którym oczyścisz swoją głowę i zredukujesz napięcia w ciele.

Strefa zamknięta

Tak jak wspomnieliśmy, twój sen kształtuje się jeszcze zanim w ogóle położysz się do łóżka, dlatego wszystkie procesy „naprawcze” musisz postarać się wykonać wcześniej. Pierwszym najważniejszym aspektem jest zmiana myślenia o sypialni – to miejsce wypoczynku i relaksu nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce! Zmień perspektywę i nie wpuszczaj do niej złych myśli, problemów, smutków czy żalu. Zobrazuj sobie sypialnię jako „strefę zamkniętą”, po przekroczeniu której wchodzisz w inny, „czysty” świat. Podeprzyj się wyobraźnią. Wykreuj sypialnię i łóżko na „magiczny pokój” jak z bajki czy filmu, który kojarzy ci się z czymś niezwykłym – myśl o jego wyjątkowym zapachu, świetle czy doświadczeniach czuciowych po dotknięciu dywanu czy podłogi. Za każdym razem kiedy przekroczysz jej próg, korzystaj już tylko z wyobraźni i tego co w niej tworzysz, nie dopuszczając stresujących myśli do głosu. Tam złe myśli nie mają wstępu!

Relaksacja dla zajętych

Zanim udasz się do sypialni powinieneś wykonać ćwiczenie relaksacyjne, które dobrze wpłynie na rozluźnienie ciała i uwolnienie się umysłu od napięć. Nie będziemy namawiać cię do serii medytacji czy sesji jogi, bo wiemy, że w stresie będziesz myśleć o nich raczej sceptycznie. Właśnie dlatego zachęcamy, by wykonać tylko jedno z ćwiczeń przed otwarciem drzwi do sypialni, jednak musisz wykonywać je systematycznie, by miało sens i przynosiło realne korzyści. Co możesz zrobić?

– usiądź w siadzie skrzyżnym i oddychaj licząc do stu,

– wykonaj 3-minutowy masaż twarzy opuszkami palców,
– wykonaj 3-minutową sesję „pozytywnych myśli” stojąc na jednej nodze starając się koncentrować tylko na tym zadaniu,
– spróbuj usiąść w cichym miejscu i postarać się przez minutę nie myśleć zupełnie o niczym (w twojej głowie nie może pojawić się żadna myśl).

Jeśli naprawdę jesteś zdeterminowany by osiągnąć dobry efekt, możesz wykonywać te ćwiczenia z użyciem terapeutycznej kołdry obciążeniowej (in. sensorycznej) i okrywać się nią przy każdym ćwiczeniu. Dobrym pomysłem będzie także używanie jej zamiast klasycznej , jednak należy pamietać, że efekty jej używania przychodzą od 7 do 14 dni od pierwszego użycia.

Nie taki diabeł straszny…

Permanentny stres i duże stężenie kortyzolu w organizmie po pewnym czasie zaczynają nieco „oszukiwać” nasz umysł i zniekształcać obraz rzeczywistości. Zbyt rozbuchane ośrodki odpowiedzialne za postawę „uciekaj lub walcz” przestają działać poprawnie i właściwie nie wyłączają się. W naszym organizmie wciąż pali się i alarmuje czerwona lampka, a w takiej atmosferze ciężko o dojście do głosu racjonalnego myślenia. Jak zatrzymać ten proces? Przede wszystkim musimy postarać się „uziemić” i przemyśleć, jakie są źródła twoich problemów. Najlepiej wypisz wszystkie rzeczy, które cię niepokoją czy przytłaczają, a obok zapisz proces ich rozwiązania w minimum 3 krokach. Obowiązkowo rozbijaj każdy punkt na mniejsze etapy! Obok zapisz też datę wykonania każdego kroku oraz później – całego zadania. Możesz też zapisać największe trudności  poszczególnych punktów oraz osoby, które mogą ci w nich pomóc. Takie działanie uspokoi cię i urealni rzeczywiste problemy, a na końcu może okazać się, że… „nie taki diabeł straszny”?

    0
    Koszyk
    Opróżnij koszykTwój koszyk jest pusty!

    Dodaj swoje ulubione produkty do koszyka.

    Kontynuuj zakupy
      Oblicz koszt dostawy