Naukowcy wciąż biją na alarm – sen to bardzo ważny element codziennego życia, a jego zaniedbanie znacząco wpływa nie tylko na nasze funkcjonowanie, ale także na życiowe relacje i stosunki z innymi ludźmi. To coraz poważniejszy problem, który dotyka nawet co drugą parę! Okazuje się, że analizując rosnące związkowe problemy, powinniśmy jednocześnie przeanalizować ilość przespanych godzin w ciągu ostatniego tygodnia.
Choć mogłoby się wydawać, że problemy ze snem pojawiają się po stracie partnera i ciężkim rozstaniu, to badania mówią o zupełnie odwrotnej sytuacji. To brak odpowiedniej ilości odpoczynku może doprowadzić do rozpadu nawet najbardziej satysfakcjonującego związku. Podczas badań psychologów z Uniwersytetu w Kalifornii przeprowadzono analizę ponad stu par. Zbadano poziom ich lęków, nastrojów depresyjnych oraz satysfakcji ze snu. Eksperyment badawczy pokazał, że pary najgorsze kłótnie miewały właśnie po ciężkiej, nieprzespanej nocy. Skąd taka zależność?
Zmniejszona wrażliwość
Jak się okazało, kiedy mamy deficyty snu, nie potrafimy wyrażać wdzięczności wobec swojego partnera. Podczas tych samych badań poproszono uczestników o zapisywanie informacji o problemach z przedwczesnym wybudzaniem lub o kłopotach z zaśnięciem. Następnie kazano wykonać kilka zadań. Osoby, które poprzedniej nocy nie wypoczęły, nie potrafiły też docenić starań swojej drugiej połówki, a co więcej były obojętne na jego uczucia i emocje. Z eksperymentu jasno wynika, że brak snu upośledza naszą emocjonalność – jesteśmy chłodni i bardziej egoistyczni, zupełnie jak na uczuciowej rezerwie baterii. Nikt nie przekona nas wtedy, że partner się spóźnił przez korki czy nie oddzwonił, bo miał ważne spotkanie. Będziemy stosować docinki, prowokować kłótnie i zapewniać siebie samych o jego złych intencjach. Jak łatwo się domyślić, taka postawa nie sprzyja kompromisom, które są tak istotne w życiu każdej szczęśliwej pary.
Brak kontroli
Zależności pomiędzy sennymi niedoborami, a jakością związków postanowili sprawdzić także naukowcy z Uniwersytetu na Florydzie. W ich eksperymencie uczestniczyło 68 par nowożeńców lub osób które dopiero co weszły w świadomy związek. Każda z nich zapisywała liczbę przespanych godzin w ciągu tygodnia oraz uzupełniała dwa kwestionariusze. Pierwszy, dotyczył ogólnych kwestii satysfakcji z relacji, a w drugim znalazły się bardziej szczegółowe pytania o podział domowych obowiązków, ilość czasu spędzanego razem czy o sposoby radzenia sobie z konfliktami. Wyniki zaskoczyły samych badanych. Aż jedna trzecia małżeństw i par mieszkających razem, która borykała się ze stałym niedoborem snu, wykazywała dużo większe problemy i tendencje do związkowych kryzysów niż pozostali. Sen odpowiada bowiem za utrzymanie naszej samoregulacji na odpowiednim poziomie. Jego brak powoduje, że nie potrafimy utrzymać nerwów na wodzy i zapanować nad emocjami.
Zawrotne tempo życia
Przyczyn bezsenności lub nocnego wybudzania jest wiele – kłopoty w pracy, zbyt duża ilość obowiązków, brak wsparcia, początki depresji – to tylko niektóre z nich. Obecny styl życia młodych ludzi jest szybszy niż kiedykolwiek. Ilość bodźców, które nas otaczają, ciągle rośnie, a nie możemy łudzić się, że w dobie postępu technologicznego będzie łatwiej. Musimy nauczyć się gospodarować swoim czasem, ograniczać ilość urządzeń elektronicznych w godzinach wieczornych i przede wszystkim słuchać swojego ciała. Wieloletnie prace nad sensoryką dowodzą także, że nasze senne problemy mogą wynikać z braku dotyku – spróbujmy wprowadzić nawyk przytulania się i czułości przed zaśnięciem. W wielu domach dobrym rozwiązaniem okazuje się zakup specjalnej pościeli sensorycznej, której specjalne, cięższe wypełnienie pozytywnie wpływa na nasze podświadome poczucie bezpieczeństwa. Kołdry czy koce obciążeniowe działają kojąco i uspokajająco wysyłając pozytywne sygnały do mózgu podczas snu.