Koniec roku i nadejście nowego, celebrujemy różnego rodzaju tradycjami. Jedną z nich jest wykonanie listy postanowień, która ma zwiastować zmiany i pomóc przy nich trwać. Zastanówmy się jednak, czy choć jeden cel minionego roku dotyczył naszych pragnień i mówił o tym, jak stać się szczęśliwszym człowiekiem? Choć marzenia każdego z nas są inne, to istnieje kilka uniwersalnych wartości, które zbudują w nas bazę, podstawę do dalszego zarządzania sobą i swoimi emocjami. Dopiero, kiedy odnajdziemy w sobie harmonię, zrodzi się w nas wewnętrzna siła do działania i pewność, że poradzimy sobie z każdą napotkaną przeciwnością.
1. Prowadzenie (i trzymanie się) kalendarza
Komu nie „przeleciał dzień przez palce” z poczuciem, że nic konkretnego nie udało się zrobić, niech pierwszy rzuci kamieniem. Kiedy mamy pracę, przyjaciół, rodzinę i własne pasje, nietrudno zgubić się w obowiązkach. Nasze codzienne frustracje bardzo często dotyczą właśnie aktywności, które w naszej głowie nie mają konkretnego umiejscowienia w rzeczywistości i czasie. Przytłoczeni ilością spraw, telefonów czy pojedynczych karteczek przyklejonych do laptopa, gubimy się i wprowadzamy do naszego życia lęki, które obracamy w złość. Postanowieniem, które w efekcie przyniesie nam spokój ducha jest prowadzenie kalendarza – zapisywanie i planowanie wszystkich obowiązków, przypisywanie im priorytetów i odhaczanie wykonanych zadań. Taki nawyk zbuduje w nas poczucie uporządkowania oraz efektywności.
2. Wysypianie się
Takie postanowienie gości na liście wielu z nas, jednak rzadko kiedy bierzemy je na poważnie. Aby nasz sen był głęboki, a my realnie wyspani, powinniśmy wprowadzić stałe pory zasypiania i pobudek – także w weekendy i dni wolne. Bezwzględnie eliminujemy też wszelkie urządzenia elektroniczne z okolic łóżka, a najlepiej z sypialni w ogóle. Pomieszczenie, w którym śpimy, traktujmy jak świątynie, do której nie przynosimy żadnych frustracji, pracy, ani rozmów o sytuacji politycznej na świecie. Nasze łóżko ma być oazą, służącą odpoczynkowi i przyjemnościom zmysłów – tylko wtedy z chęcią będziemy tam wracać. Rozrzucone wokół pranie, czytanie maili z pracy czy kłótnie tylko zaburzają naszą harmonię i uruchamiają produkcję kortyzolu, czyli hormonu stresu. Warto również zadbać o odpowiednią dla nas pościel – jeśli miewacie z partnerem problemy z bezsennością, warto zorientować się w temacie terapeutycznych kołder lub koców obciążeniowych. Efektywny sen to niezwykle użyteczny noworoczny cel.
3. Słuchanie muzyki
Jak mawiał Dawid Jung, „człowiek w świecie bez poezji i muzyki jest tylko elementem łańcucha pokarmowego”. O ile poezję nie każdy musi lubić, o tyle muzyka realnie wpływa na nasze samopoczucie. Jak twierdzą uczeni, już 45 minut słuchania muzyki pomaga zasnąć – łagodne tony zmniejszają ciśnienie we krwi, relaksują mięśnie i uspokajają oddech. Co ciekawe, różne dźwięki mają na nas określony wpływ, a nawet słuchanie danego gatunku muzyki, świadczy o naszej inteligencji. Szczegółowo zbadał to Jason Renflow, który ustalił, że najmądrzejsi są miłośnicy jazzu oraz muzyki klasycznej (choć słuchacze oper w testach wykazywali większe skłonności samobójcze), ponadprzeciętnie inteligentni mają być fani U2, Radiohead czy Boba Dylana, niewiele gorzej wypadli słuchacze Boba Marleya, Beatlesów czy Franka Sinatry, przy czy najgorzej zaprezentowali się miłośnicy Beyonce i Justina Timberlake’a. Podsumowując – w nowym roku słuchajmy więc muzyki, lecz unikajmy oper.
4. Obcowanie ze sztuką
W świecie dynamicznie rozwijających się technologii, szybkiego tempa życia i konsumpcjonistycznego pędu ciężko jest znaleźć miejsce na sztukę. Choć wielu z nas uważa, że jest to rozrywka dla snobów, obcowanie wśród abstrakcyjnego piękna niesie za sobą szereg korzyści. Znajomość sztuki czy też wrażliwość na nią przyda się nie tylko po to, by lepiej poruszać się w kulturowej rzeczywistości. Sztuka spełnia znacznie więcej funkcji – może mieć walor estetyczny (wywoływać przyjemne przeżycia estetyczne), komunikacyjny (być nicią porozumienia twórcy z odbiorcą), poznawczy (poprzez poznawanie dzieła, poznajemy też stojącą za nim historię, intelektualny (dzieło aktywizuje nasz umysł i rozwija go), wychowawczy i etyczny (uczy wartości, refleksji czy postaw), metafizyczny (wywołuje uczucia wiążące się z duchowością), emocjonalny (poruszać emocje widza), terapeutyczny (sprzyjać zdrowiu psychicznemu), rozrywkowy (odprężać, umilać czas) czy użytkowy (atrakcyjne wzornictwo użytkowe, tzw. design). Może jednak warto wyciągnąć przyjaciółkę do muzeum czy galerii sztuki w nowym roku?
5. Aktywny tryb życia
To, choć ostatni, niezwykle ważny punkt noworocznego podsumowania. Aktywność fizyczna utrzymuje nasze ciało w zdrowiu, wzmaga produkcję serotoniny, a więc hormonu szczęścia, a także dodaje energii. Te aspekty często jednak ustępują innym wartościom, które uważamy za cenne dla nas i warte wyrzeczeń. Niejednokrotnie decydując się na wzmożoną aktywność po nowym roku, dążymy do osiągnięcia wymarzonej sylwetki, wyobrażając sobie „zupełnie inną rzeczywistość” po zrzuceniu kilogramów. Czy to jest jednak wartościowy cel? Czy to przede wszystkim NASZE pragnienie? W kim osiągnięte efekty mają wzbudzić podziw – w nas samych, czy w innych? Warto chwilę się zastanowić, czy nasza motywacja na pewno jest dla nas dobra. Być może okaże się, że znacznie więcej radości sprawi badminton z przyjaciółmi dwa razy w tygodniu, a nie katorżnicze treningi ze sztangami i dieta 1000 kalorii?
Na koniec zastanów się, czy na pewno chcesz czekać z postanowieniami do nowego roku, w końcu jak mawiał ks. Jan Kaczkowski: „zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później, niż ci się wydaje”.